Trudny los SF

scifiPo naturalnej śmierci SF w Polsce kwitnie gatunek fantasy. Literatura fantastyczna nie zapisała jeszcze ostatniego słowa.

Krytycy książkowi nie postrzegają literatury SF jako równorzędnej w stosunku do literatury głównonurtowej i nie szukają w niej żadnych głębszych wartości. Tymczasem twórcy fantastyki to także wybitni filozofowie futurolodzy (Lem), felietoniści (Ziemkiewicz), dziennikarze, dramaturdzy (Wolski), naukowcy (Zajdel, Fiałkowski).

W książkach SF mamy zwykle do czynienia z sytuacją, gdy wykreowane światy są jedynie pożywką dla fantazji autora. Zadaje on niebanalne pytania i ukazuje rzeczywistość przez pryzmat zmyślonych światów. Sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nad sobą i swoim miejscem we Wszechświecie.

Antologia podróżnika

Dużą część dostępnych w polskich księgarniach książek fantastycznych stanowią pozycje rodzimych autorów. Jest to ewenement na skalę światową – większość sprzedawanych za granicą pozycji z dziedziny fantastyki to masowy import z USA. Owszem, jest kilku pisarzy z Anglii, Francji lub Węgier, ale wystarczy zapytać przeciętnego czytelnika, jakich zna autorów zagranicznych książek. Wymieni zapewne: Asimova, Dicka, Herberta… Tymczasem polska fantastyka ma długą i bogatą tradycję.

Na upartego za pierwszą powieść fantastyczną można uznać „Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki” Ignacego Krasickiego. Autor opisywał tam wyspę, na której rządy i ustrój społeczny oparte były na wyidealizowanych, czysto rozumowych prawach. Jednak początek właściwej SF należy umiejscawiać w XX wieku, kiedy to została wydana trylogia Jerzego Żuławskiego („Na srebrnym globie”, „Zwycięzca”, „Stara Ziemia”). Prezentowała ona elementy antyutopii, to znaczy przedstawiania określonych dążeń i nurtów społecznych w krzywym zwierciadle, poprzez zderzenie ich z nową sytuacją wynikłą z postępu naukowo-technicznego. Trylogia opowiada o wysłaniu ludzi na Księżyc, gdzie – jak się okazuje – na jego ciemnej stronie panują warunki całkiem zbliżone do ziemskich. Te książki to klasyka fantastyki.

Po drugiej wojnie światowej pałeczkę lidera przejął Stanisław Lem. W swoich dziełach porusza tematykę nawiązującą do problemów filozoficznych i społecznych wywołanych przemianami technologicznymi. Najsłynniejsze powieści to m.in. „Solaris”, „Bajki robotów”, „Dzienniki gwiazdowe” czy niedoceniany „Głos Pana”. Jego książki szybko dotarły do zagranicznych czytelników, zadziwiając swoją oryginalnością i wysokim poziomem artystycznym. Spowodowało to duże zainteresowanie czytelników tematyką SF i zaowocowało karierami licznych pisarzy. Nazwiska Janusza Zajdla, Konrada Fiałkowskiego, Marcina Wolskiego czy Konrada T. Lewandowskiego stały się gwarancją literatury wysokiej jakości.

Tak duża popularność książek fantastycznych spowodowana była wieloma czynnikami. W czasach gdy praktycznie w każdym gatunku literackim dominował realny socjalizm, fantastyka stała się enklawą, dawała możliwość stosunkowo swobodnego publikowania dowolnych treści. Dzięki umieszczaniu akcji powieści „gdzieś w kosmosie” i stosowaniu bardzo subtelnych aluzji autorzy usypiali czujność cenzury. Dzięki temu zabiegowi czytelnicy mogli analizować system totalitarny („Eden” Lema) lub komunistyczny aparat władzy i podział społeczeństwa na kasty typu robotnicy – burżuazja, chłopi – inteligencja („Limes Inferior” Zajdla).